Szczęśliwe życie zakochanych
Powszechnie wiadomo, iż fundamentami szczęśliwego pożycia dwojga zakochanych w sobie ludzi muszą być: wzajemne zaufanie, dawanie sobie wsparcia i zrozumienie oraz szczerość. Niekiedy zapominamy o tym, że równie ważna, co te duchowe przymioty, istotna jest także fizyczna bliskość i namiętność. Doceniają ją głównie pary o krótkim stażu, ponieważ gdy jesteśmy z kimś już wiele lat, coś się między nami wypala – żar, który kiedyś był nieodłącznym elementem naszego romansu gaśnie i znika ogień, jakim dawniej byliśmy połączeni. Co robić, aby z powrotem go podniecić?
Co jest przyczyną wypalenia w damsko-męskiej relacji? Takich przesłanek może być wiele. Jedna z nich wynika po prostu z fizjologii człowieka. Każdy z nas się starzeje i na przestrzeni lat zmienia. Nie ma więc takiej możliwości, by w momencie obchodzenia złotych godów czuć się tak, jak kiedy miało miejsce poznanie.
Gdy wkrada się rutyna
Inna kwestia jest typową dla większości par. Otóż wszelką chemię zabija po prostu… rutyna i stabilność. W czasie narzeczeństwa uprawialiście miłość na kanapie rodziców? Czuliście wtedy strach, że ojciec może wcześniej wrócić z biura i odkryć Wasz pozamałżeński seks? Randki odbywały się wyłącznie „po tajniaku”? Te wszystkie okoliczności również są typowe dla młodości, a w małżeństwie zanikają. Kiedy wszystkie igraszki odbywają się w sypialni i są regularne – stają się nudne. Zmienić tę sytuację może np. odległość. Gdy zbliżenia następują „od wielkiego dzwonu” są zdecydowanie silniej celebrowane.
Recepta na pobudzenie ognia w związku to wzajemne spełnianie erotycznych fantazji seks oferty dziewczyn. Wprowadzenie do łóżka zabaw z wykorzystaniem gadżetów tylko rozpali wyobraźnię.
Niektórzy, aby podnieść swoją atrakcyjność, sięgają po broń, jaką jest wzbudzenie w partnerze zazdrości. Inni dodają sobie powabu bardziej tradycyjnie. Robią wszystko, żeby przede wszystkim podobać się sobie. Uczucie pożądania z łatwością przejdzie na drugą połówkę.
Brak ognia w miłości to problem, ale można go pokonać.